Najnowsze wpisy, strona 4


Jeszcze tylko 73 dni do końca roku!
22 października 2010, 22:22

Rok szkolny w pełni... Uczniowie nie przejmują się zbytnio ocenami. Zaczną o nie zabiegać, jak będzie blisko koniec semestru! Na razie walczę z nimi, żeby choć trochę przejrzeli na oczy... W pokoju  z atmosferą bywa różnie. Impreza  z okazji DEN udała się, choć ja wolałam knajpę chińską. Ale większość zecydowała inaczej...:)  Wróciła K.N.P. po urlopie. Jak zwykle świetnie ubrana. Macierzyństwo jej bardzo służy...K.K. za to przeżywa pierwsze tygodnie macierzyństwa, zmęczona, ale zachwycona swoim maluszkiem. K.S. odeszła, szkoda, bo mądra z niej babka. Mamy kontakt na GG. 

Czytam "Dziecko Emmy", muszę dziś dokończyć, bo mnie korci zajrzeć na koniec...

A mnie jest szkoda lata...
19 sierpnia 2010, 23:20

Naprawdę mi szkoda! Jeszcze 11 dni, a właściwie 9, bo 2 trzeba przeznaczyć na pracę ( rady + egzamin).  to nie do wiary, że wakacje tak szybko minęły...  We W. było wspaniale. Przeszliśmy z A. wiele kilometrów... Najczęściej brzegiem morza. Zawsze mnie fascynowało, bez względu na pogodę. Lubię siedzieć na piasku i patrzeć na wodę... Moje myśli uwolnione biegną swobodnie, mewom zazdroszczę przestrzeni, piasek przelatuje mi przez palce... Słowem - luz, doskonałe uczucie błogości. Będzie mi tego brakowało... I jeszcze długie rozmowy z J., zawsze uśmiechniętą, szczerą, serdeczną. Myślę, że ona też polubiła te nasze coroczne spotkania. Szczerze? Marzę o tym, żeby raz wybrać sie do niej "solo", ale to nie będzie takie łatwe. Dziś rozmawiałam z W. nt. spraw szkolnych. Obawiam się rządów E.K., ale mam jednocześnie nadzieję, że M.B. wróci po urlopie i... Nie chcę zapeszyć!

Wakacje...
07 lipca 2010, 23:55

Hurrra! Wreszcie laba... Książki, internet, TV,muzyka, spanie do 10:00, słodkie leniuchowanie... Tego chciałam. Jestem całe przedpołudnie sama w domu... Cuuuuuuuuudownie. A. w pracy. M. też, I. w Chorwacji, D. w Karpaczu. Żyć, nie umierać. Nikt mi nie każe nic robić, nigdzie się nie spieszę... Leżak stoi w gotowości pod jabłonią... No i jeszcze w perspektywie wyjazd nad morze! dziś dzwoniłam do J. w tej sprawie. Pokój czeka.

jeszcze tylko 3 tygodnie!
05 czerwca 2010, 23:58

Sobota zamiast relaksu dała mi popalić... 8 godzin w słońcu na festynie. Ale nie było źle! Dzieciaki fajnie śpiewały, sprzęt nie nawalił, słowem - bez obciachu. N. przyjechała z obstawą. Trochę przesadziła, bo zamiast festynem zajęła się swoją pracą mgr. Wiadomo, że dla niej to najważniejsza rzecz pod sło,ńcem, ale przesadza, myśląc,że cały świat się wokół niej kręci!

pełnia wiosny
24 kwietnia 2010, 22:26

Czas jest po prostu nieubłagany! Połowa kwietnia... Jeszcze trochę i wakacje, o któych marzę. Wyspać się porządnie i nigdzie się nie spieszyć to moje główne założenia przynajmniej na pierwszy tydzień. Mamy z A. w planach kilka dni u J. nad morzem, po raz pierwszy od 25 lat sami! Nie mogę się doczekać... Spacery plażą, rowery, wylegiwanie się do woli, cudnie... Będziemy sami, więc na luzie.

Jutro od rana jadę na zajęcia z prof. G. Superbabka!!! Bardzo ciekawie prowadzi ćwiczenia z dydaktyki. Może jutro też będziemy w pracowni komp....