14 lipca 2011, 00:06
Nie mogę się już doczekać... Lubię samą jazdę do W., długą ( min.6 godzin ), po drodze zawsze gdzieś się zatrzymujemy na kawę, gadamy o różnych rzeczach. Jest spokojnie i na luzie. A potem ten dreszcz wzruszenia, gdy wreszcie dostrzegamy srebrzystą taflę morza... Uwielbiam ten moment! A. też to lubi. Mam nadzieję, że nasz pokój nie będzie sąsiadował z małymi dziećmi, które lubią budzić się wcześnie, a ja przecież zwykle śpię do 9... No i spacery, od rana do późnej nocy, bez względu na pogodę.
W piątek mamy wjechać na grilla do WP. Trochę mnie zaskoczył tym zaproszeniem... Chcę,żeby M. z nami pojechała, ale ona próbuje się wykręcić! Muszę ją namówić, nie może tak zamykać się w domu. Wprawdzie była niedawno w P. i spotkała się z koleżanką, ale i tak mało czasu spędza ze znajomymi.