23 stycznia 2011, 23:41
Jestem przybita ostatnimi wieściami nt. przyszłości naszej szkoły... Zanosi się na to, że nikt nie będzie się nami przejmował. Po prostu zamkną szkołę po 49 latach funkcjonowania. A za rok mieliśmy świętować 50-lecie! To przykre... Moje marzenie, by dotrwać tu do emerytury wzięło w łeb. Beczeć mi się chce. Czuję, że powietrze ze mnie uchodzi jak z przedziurawionego balona. A tyle pomysłów kluło się w mojej głowie... Wprawdzie szefowa RR działa prężnie i zapowiedziała walkę, co napawa nadzieją... ale czy znajdzie wśród rodziców ludzi gotowych do działania? W środę wywiadówka, zobaczymy, co powiedzą rodzice moich uczniów.