21 sierpnia 2009, 00:41
Po raz n-ty obejrzałam film " Meet Joe Black" i jestem pod wrażeniem, choć muszę przyznać, że jest w nim parę scen, które można było skrócić... Jednak obraz ten ma swoją niepowtarzalną nastrojowość, głównie dzięki B.P. Muszę odświeżyć moją listę filmową, na której nie może zabraknąć tego filmu...
Będę czytała " Boga urojonego", mimo że nie przepadam za takimi książkami. M. jednak zachęca mnie do tego, bo jest przekonana, że zmienię swe poglądy na religię.